PODWÓJNY SEKRET MAŁEGO OBRAZU
Z BAZYLIKI MNIEJSZEJ W OLEŚNICY

 

Wiele zabytkowych i artystycznych obiektów oleśnickiej bazyliki było przechowywanych, ze względu na duży stopień zniszczenia, w pomieszczeniach gospodarczych kościoła. Jednym z nich był obraz pt. "Ukrzyżowanie" [1], namalowany na desce lipowej, o wymiarach 52 cm na 37 cm, usztywnionej od tyłu dwoma tzw. zastrzałami, powstały ok. roku 1648 (fot. nr 1).

kliknij aby powiększyć

Bazylika Mniejsza pod wezwaniem św. Jana Apostoła, wcześniej do 1998 r. kościół zamkowy to niezwykłe miejsce, które skupia w sobie odbicie losów dolnośląskiej ziemi i jej mieszkańców. Wyposażenie wnętrza świątyni to ocalałe po dziejowych burzach i kataklizmach obrazy, rzeźby, epitafia kamienne i malowane. Są to fundacje okolicznej szlachty, mieszczan, członków dworu książęcego i książąt rządzących oleśnickim księstwem. Od pierwszej połowy XIV - go wieku aż po wiek XIX panowały w oleśnickim księstwie rody: Piastów, Podiebradów i Wirtembergów. Trzy rody trzech sąsiadujących ze sobą narodów: czeskiego; niemieckiego i polskiego [2].

Na zlecenie kustosza oleśnickiej bazyliki ks. infułata Wł. Ozimka obraz "Ukrzyżowanie" trafił do pracowni konserwatorskiej w czerwcu 2000 r., czyli blisko 350 lat po namalowaniu. Przedstawia Chrystusa ukrzyżowanego na tle ciemnych, skłębionych chmur z perizonium zwisającym przy prawym boku i czaszką pod krzyżem[3]. Na drugim planie pnące się ku prawej stronie góry, na tle których namalowano bramę i domy Jerozolimy. Cały drugi plan oświetlony jest przebijającym się przez chmury ostrym światłem[4]. Po przeprowadzeniu badań malowidła w świetle promieni ultrafioletowych stwierdzono przemalowania w dolnej partii chmur, przetarcia werniksu, miejscowe podpęcheżenia i spękania farby na całej powierzchni lica. Odprysk w dolnej partii chmur, spod którego wyłonił się ciepły róż, wskazywał na zamalowany pod spodem księżyc i słońce. Był to często wykorzystywany symbol nagłej przemiany dnia w noc w scenie ukrzyżowania. Po wykonaniu wszystkich niezbędnych zabiegów konserwatorskich i określeniu budowy technologicznej malowidła wykonano pierwsze próby chemiczne na określenie spoiwa farby przemalowania.Analiza w świetle promieni UV i analiza chemiczna wykazały dwa typy przemalowań. Wcześniejsze prawdopodobnie wykonane w pierwszej połowie XX w. o spoiwie olejnym, drugie przemalowanie dużo wcześniejsze o spoiwie emulsyjnym. Przemalowanie olejne usunięto metodą chemiczną. Po wykonaniu kilku prób usuwania temperowego przemalowania zdecydowano o metodzie mechaniczno - chemicznej. Sporządzono pastę woskową na bazie 25% amoniaku firmy Chempur. Pastę nakładano pędzlem na niewielką powierzchnię przemalowania. Po trzech, czterech minutach rozmiękczoną warstwę przemalowania usuwano skalpelem i doczyszczano terpentyną. Po pewnym czasie odsłonięto ciemny pasek w formie łuku, później zaś całe oko ( fot. nr 2).

Stało się oczywistym, że nie mamy do czynienia ze zwykłym przemalowaniem, ale z zamalowaniem najprawdopodobniej ważnej postaci, której obecność na obrazie zmienia jego znaczenie. Zasada kompozycji podpowiadała, że po drugiej stronie krzyża mogłaby, jako jej dopełnienie znajdować się druga postać. Dokładnie przeanalizowałem formy architektoniczne sugerujące jerozolimskie zabudowania. Kolejną porcję emocji wywołało spotkanie ciepłego spojrzenia niewieścich oczu ukrytych w architektonicznych detalach (fot. nr 3).

Aby poznać, co kryje pod sobą farbą przemalowania, należało wykonać prześwietlenie obrazu w promieniach X. To, co można było odczytać w delikatnych kontrastach czarno-białych, jakie na błonie fotograficznej dają promienie X, wywołało równie wielkie zaskoczenie, co odsłonięte wcześniej niebieskie oko (fot. nr 4).


Okazało się też, że malarz nanoszący nową warstwę farby
pozostawił oczy Marty Kolberger herbu Łabędź.

Zdjęcie rentgenowskie obrazu "Ukrzyżowanie" ujawniło istnienie pod przemalowaniem, na tle jerozolimskiego pejzażu dwóch klęczących pod krzyżem postaci oraz ich herby. Ujawniony zakres przemalowania dzięki prześwietleniu obrazu zdecydował o wyborze innej metody odsłaniania kompozycji. Po wykonaniu badań ujawniono, że spoiwo farby oryginału i przemalowania reagują na te same odczynniki. Przy pomocy pasty zmiękczającej wierzchnią warstwę malowidła, usunięto skalpelem przemalowanie i tym sposobem przywrócono pierwotną kompozycję dzieła (fot. nr 5).

Kim jest mężczyzna i kobieta klęczący pod krzyżem? Po przeanalizowaniu archiwalnych zdjęć wnętrza kościoła sprzed blisko stu laty, odnaleziono ten obraz wiszący między baldachimem a konsolą ambony w nietypowej manierystycznej ramie. W pomieszczeniach gospodarczych odnaleziono cztery z pięciu elementów ramy. Na jednym z nich złotem wypisano informację,że jest to epitafium Erazma Kolbergera i przedstawia jego samego wraz z ukochaną żoną Martą. Herb Marty wygląda znajomo: srebrny łabędź na czerwonej tarczy. Znajdziemy go w herbarzu szlachty polskiej. Znany jest już od XIII w. Pieczętował się nim kasztelan krakowski Adam Leniartowicz[5]. Ramę zrekonstruowano i połączono w jedną całość. Stała się ponownie godną oprawą dla odnowionego obrazu, który powrócił na swoje miejsce (fot. nr 6).

A tak wygląda obraz po konserwacji i umieszczenia w ramach.

Pozostaje pytanie: kim byli Marta i Erazm Kolbergerowie? Epitafium powstało w 1648 r., prawdopodobnie na zlecenie żony Marty, która kazała się sportretować obok męża po jego śmierci. Był to rok zakończenia strasznej trzydziestoletniej wojny. Księstwo oleśnickie przeżywało trudny czas po tym jak w 1634 r. szalejąca w całej Europie epidemia zabiła dwa tysiące oleśnickich mieszczan, a 15 marca 1644r. żołnierze szwedzcy generała Mac Duvala ograbili i spalili miasto. Oleśnicki książe Karol Fryderyk I z rodu Podiebradów, podupadł na zdrowiu. Poszukiwał dla księstwa i jedynej córki Elżbiety Marii kogoś, kto mógłby stać się dla niej oparciem, a księstwo podźwignąć z upadku. W tym czasie w imieniu chorego księcia zarządza księstwem jego krewniak Erazm Kolberger, jak głosi inskrypcja z ramy obrazu. W 1647 r. dochodzi do porozumienia z młodym księciem Sylwiuszem Nimrodem Wirtembergiem, który pragnie pojąć młodą księżniczkę za żonę i przejąć władzę nad księstwem. Przeszkodą jest żałoba po zmarłym właśnie księciu. Do ślubu młodej pary dochodzi jednak jeszcze w 1647 r. Kilka miesięcy później umiera E. Kollberger, a niedługo po tym zostaje namalowane epitafium. Kto podjął decyzję o zamalowaniu postaci? Piękna Marta, która być może znalazła innego towarzysza życia, czy być może córka zmarłego księcia, która źle wspominała czas spędzony z ambitnym zarządcą. Po ślubie Elżbiety Marii z Sylwiuszem Nimrodem Wirtembergiem zaczyna się szczęśliwy czas dla księstwa i książęcej rodziny. Elżbieta zostaje matką rodu oleśnickich Wirtembergów, ale to już inna historia[6].

Proceder polegający na wymazywaniu imion: bogów, władców, wodzów i tych, których imię było na tyle groźne dla pełniących władzę znany jest z historii najstarszych kultur. Wprowadzając nowy porządek związany z nowym władcą zdarzało się iż podejmowano wysiłek wymazania z pamięci społeczeństwa nieodległą przeszłość. Nie wahano się niszczyć pomników niewygodnych bohaterów poprzedniego systemu [7].

Na tym tle wykonany zabieg zamalowania na obrazie epitafijnym postaci małżonków Erazma i Marty traci wymiar szekspirowskiej tragedii, ale wciąż pozostaje niezrozumiałym zamachem na prawo do obecności w formie, jaką sami sobie wybrali. Ten niewielki obraz z oleśnickiej bazyliki był dowodem małżeńskiej miłości, dowodem ich pochodzenia i zamożności. Na tym obrazie zostały przedstawione wartości w które wierzyli i według których żyli.

Zamalowanie pary adorującej krzyż na obrazie to próba usunięcia czegoś, co było świadectwem niewygodnej prawdy. Zastanawia fakt, iż nie usunięto inskrypcji wypisanej na ramie. Fakt ten sugeruje, że tajemnica niewygodnej prawdy tkwi być może w zamalowanych postaciach i ich tarczach herbowych. Ten typ przedstawienia adoracji krzyża nie jest niczym niezwykłym w wiekach XVI i XVII. Zlecającym wykonanie takiego przedstawienia, czyli własnego portretu pod krzyżem Zbawiciela zależy nie na identyfikowaniu się z męczeńską śmiercią, a raczej podkreśleniu własnej godności poprzez samą obecność w tym niezwykłym momencie. Typowym tego przykładem jest obraz z galerii Starej Pinakoteki w Monachium przedstawiający Albrechta von Brandenburg pod krzyżem pędzla Lukasa Cranacha Starszego z 1525 r.[8]. Patrząc na ten obraz czuje się że, postać spod krzyża inaczej pojmuje to, co my dzisiaj rozumiemy pod słowami: skromność i pokora. Obecnie ten typ zachowań jest dla nas po prostu nie na miejscu. Od czasu powstania epitafium Erazma Kolbergera zaszło wiele zmian, wydarzeń, które ukształtowały nową mentalność. Wiek dziewiętnasty obfitował w indywidualności oferujące recepty na lepszy świat, w którym wolno i szczęśliwie żył będzie człowiek moralny. Być może wtedy pojawił się ktoś w oleśnickiej społeczności, kto kreował się na jej lidera z prawem do potępiania i osądzania innych. Aby zdobyć uznanie swojego środowiska być może publicznie napiętnował pychę postaci z obrazu Ukrzyżowanie? Po zamalowaniu postaci spod krzyża nastąpiło przewartościowanie dzieła sztuki. Obraz pozbawiony tych treści przenosi punkt ekspresji na postać centralną zmarłego na krzyżu Zbawiciela i w mniejszym lub większym stopniu staje się podobny do wielu innych powstałych w tym czasie tego typu przedstawień. Ten zabieg konserwatorski dokonany na obrazie odsłaniający spod przemalowania ukryte pod nim postacie, przywraca jego wartości estetyczno- plastyczne. Jest to również rozwiązanie problemu natury etycznej.
Po blisko trzystu latach został zwrócony małżonkom Kolbergerów ich obraz.

konserwator dzieł sztuki
Wiesław Piechówka

  1. Sinapius. Olsnografia. s. 40
  2. Józef Pilch.Zabytki architektury Dolnego Śląska. Zakład narodowy im. Ossolińskich 1978 r. s.183
  3. Jakub Pokorny, Mieczysław Zlat. Katalog Zabytków sztuki. woj. wrocławskie - s.57
  4. E. Fuhrer. Renesse durch die Stadt Oels und ihre Geschichte. Oels 1927 s. 6 i 17-19
  5. Sławomir Górzyński, Jerzy Kochanowski. Herby szlachty polskiej. Uniwersytet warszawski I wyd. Alfa 1992 s.98
  6. Harald Schukraft. Die Grablegen des Hauses Wurttemberg. Theiss Verlag GmbH Stuttgart 1989 s. 114-119
  7. Jose Pijoan.Sztuka świata. Wydawnictwo arkady W-wa 1989 t. I - s.113
  8. Hans Feldbrusz, Werner Juttner. Cranach. Galerie der grossen Maler. wydaw. Bastei 1964 s. 6-7

Od autora Lokacja miasta Olesnica piastowska Olesnica Podiebradów Olesnica Wirtembergów
Olesnica za Welfów
Olesnica po 1885 r. Zamek olesnicki Kosciól zamkowy Pomniki Inne zabytki
Fortyfikacje Herb Olesnicy Herby ksiestw Drukarnie Numizmaty Ksiazece krypty
Kary - pregierz i szubienica Wojsko w Olesnicy Walki w 1945 roku Renowacje zabytków
Biografie znanych osób Zasluzeni dla Olesnicy Artysci olesniccy Autorzy Rysowali Olesnice
Fotograficy Wspomnienia osadników Mapy Co pod ziemia? Landsmannschaft Oels
Wydawnictwa olesnickie Recenzje Bibliografia Linki Zauwazyli nas Interpelacje radnych
Alte Postkarten - widokówki Fotografie miastaRysunki Odeszli Opisy wybranych miejscowosci
Szukam sponsora do wydania ksiazki o zamku olesnickim
CIEKAWOSTKI ZWIEDZANIE MIASTA Z LAPTOPEM, TABLETEM ....
NOWOSCI