Marek Nienałtowski
Zegar z wieży zamku oleśnickiego
18.04.2017 r.

Nie wiadomo, kiedy po raz pierwszy zegar umieszczono na wieży. Istniał już w 1702 r., bowiem wspomina się, że wtedy silna wichura zrzuciła tarczę zegarową z wieży. Można przypuszczać, że umieścił go w zamku książę Sylwiusz Fryderyk.

Na ilustracjach sprzed 1890 r. widać tarczę zegarową bez widoczności cyfr i z jedną wskazówką, co mogłoby wskazywać, że kolejny zegar powstał może w końcu XVIII wieku w oleśnickim warsztacie zegarmistrzowskim J. Kulbe i jego syna C.G. Kulbe, którzy takie „jednowskazówkowe” zegary wieżowe produkowali (zachował się ich zegar w Sycowie). Za panowania książąt brunszwickich, gdy zamek został opuszczony zegar mógł ulec uszkodzeniu. Po 1891 r. w trakcie generalnego odnawiania zamku wstawiono nowy zegar, zapewne także jednowskazówkowy.


Odnowiony zegar z jedną wskazówką w 1908 r.

Również nic jeszcze nie wiadomo o historii tego zegara po 1945 r. Ze wspomnień zegarmistrzów wynika, że jeździli na Dolny Śląsk po części do naprawianych zegarów. Być może cały mechanizm zegarowy trafił do jakiejś instytucji. W 1988 r. już nie było po nim żadnego śladu, oprócz drewnianych tarcz zegarowych.

W 1981 r. odbyło się spotkanie instytucji istniejących w zamku - muzealników z Oddziału Muzeum Archeologicznego w Oleśnicy i harcerzy Centralnej Szkoły Instruktorów Harcerskich ZHP – wspólnych użytkowników wieży - w sprawie uruchomienia zegara i kuranta. Być może nie doszło do porozumienia i w końcu harcerze samodzielnie podjęli decyzję o wykonaniu zegara. Te działania rozpoczął w końcu 1987 r. zastępca komendanta CSIZ ZHP druh Stanisław Garbicz, który znalazł wykonawcę w Pruszkowie w firmie zegarmistrzowskiej mgr inż Marka Górskiego, współkonstruktora zegara z wieży Zamku Królewskiego w Warszawie. Prace nad wykonaniem zegara rozpoczęto w kwietniu 1988 r. i zakończono w grudniu tego roku. Tak szybki termin wykonania zegara był związany z oczekiwaną denominacją pieniędzy w 1989 r.

Powstały zegar jest w mniejszej skali kopią zegara z Zamku Królewskiego, który wykonano jako mechaniczny. Tylko zastosowano w nim silnik elektryczny służący do podnoszenia obciążników, aby nie było potrzeby ciągłej obecności w wieży osoby do podnoszenia obciążników ("nakręcania" zegara).

 


Mechanizm zegarowy w wieży Zamku Królewskiego: z lewej strony widoczny mechanizm bicia kwadransów,
w środku (wystająca powyżej konstrukcja) mechanizm chodu wraz z wahadłem i ledwo widocznym u góry wychwytem Grahama,
a z prawej strony mechanim bicia godzin. Z lewej strony (u dołu) widacćsilnik elektryczny z przekładnią
pasową podciągający co godzinę - zawieszone na łańcuchach - trzy obciążniki. [Mrugalski Z. s. 77]

Pokazany niżej mechanizm z zamku oleśnickiego jest krótszy o 1/3, gdyż nie ma mechanizmu bicia kwadransów. Ponadto żadne elementy mechaniczne nie zostały pozłocone. Mechanizm ten budował Marek Górski w Warszawie razem z zegarmistrzem Janem Gorajem.


Mechanizm zegarowy z zamku oleśnickiego (z drugiej strony)

W oleśnickim mechanizmie zegarowym można wyodrębnić dwa główne zespoły: mechanizm chodu (z prawej) oraz mechanizm bicia półgodzin i godzin (z lewej). Mechanizmy te posiadają niezależne napędy obciążnikowe. Obciążniki podciągane są samoczynnie do górnego położenia, co godzinę, za pomocą jednego silnika elektrycznego. W przypadku braku energii elektrycznej zegar posiada 6-8 godzinną rezerwę chodu. Gdy prąd elektryczny pojawi się w sieci, silnik natychmiast się uruchamia podciągając obciążniki.

Bicie półgodzin i godzin miało się odbywć na jednym dzwonie. Wykonawcy nie udało się znaleźć firmy gotowej odlać dzwon. Harcerze poszukiwali dzwonu w starych kościołach, znaleźli, ale nie udało się uzyskać zgody konserwatora zabytków na jego ściągnięcie. Z powodu braku odpowiedniego dzwonu, mechanizm ten nie został nigdy uruchomiony. Chociaż widać nad zegarem stary otwór do cięgna prowadzącego do poprzednio istniejącego dzwonu. Obciążnik i łańcuch nie zostały zamontowane w zegarze (złożono je obok zegara).

 
Ogólny widok zegara. Widoczny silnik i przekładnia pasowa służy do podciągania obciążników, co jesr równe "nakręceniu" zegara. W podłodze widać wycięcie pod obciążniki
Widok z boku. Obciążnik napędowy znajduje się w górnym położeniu, czyli zegar jest "nakręcony"
 

Przekładnia Cardana rozdzielająca napęd na wskazówki dwóch tarcz zegarowych
Wałek napędzający wskazówki tarczy zegarowej od strony miasta

Montowanie zegara na wieży, zamontowanie tarcz wraz z regulacją zegara zajęło 3-4 dni (wykonawca nie pamięta). Najpierw dokonano wciągnięcia tarcz na wieżę, potem złożono zegar (z pomocą Józefa Bijaty - zegarmistrza z Pruszkowa) i dokonano rozruchu zegara, co nastapiło 19 grudnia 1988 r. Kolejnego dnia dokonano regulacji zegara. Niżej kilka fotografii z tych dni. Otrzymałem je od Marka Górskiego i Stanisława Garbicza. Niewykluczone, że niektóre mogą być autorstwa Dariusza Boreckiego, będącego wówczas fotografem zamkowym.


Wykonano dwie metalowe tarcze zegarowe. Trwa mocowanie lin do wciągnięcia tarczy
od strony dziedzińca zamkowego

Z fotografii wynika, że w podnoszeniu tarczy brały udział trzy osoby. Jedna osoba siedzi w otworze, aby zamocować tarczę
Tarcza już w otworze. Wskazówki były wykonane
pod nadzorem konserwatora zabytków

Tarcza od strony miasta przmocowana do lin. Na pierwszym planie z prawej konstruktor zegara Marek Górski. Z lewej Stanisław Garbicz
Trwa wciąganie tarczy

Dnia 19.12.1988 r. o godz 17.47 zegar na zamku oleśnickim zaczął odmierzać czas, o czym Stanisław Garbicz napisał na przepierzeniu pomieszczenia zegara.


Historyczny zapis wykonany kredą zachował się, chyba dlatego, że w pomieszczeniu jest ciemno

Pod napisem złożyli swoje podpisy Marek Górski, Józef Bijata i Stanisław Garbicz. Czwarty podpis nierozpoznany. Oficjalne przekazanie zegara nastąpiło trzy dni później, czyli 22 grudnia. Wykonawca nie zdążył wykonać kuranta i dlatego termin jego wykonania przedłużono do 31 marca 1989 r. W końcu kurant uruchomiono 16 kwietnia 1989 r. (o czym także S. Garbicz napisał na przepierzeniu). Kurant wygrywał co trzy godziny melodię harcerską „Płonie ognisko i szumią knieje…”.

W podpisie oprócz Marka Górskiego i Stanisława Garbicza widnieje także podpis wykonawcy kuranta Wiesława Bielickiego zegarmistrza i elektronika z Warszawy
Jeden z dwóch głośników, przez który
(i wzmcniacz) słychać było w zamku i w mieście tony kuranta

Po opuszczeniu zamku przez harcerzy i zajęciu go przez Centrum Kształcenia i Wychowania OHP zmodernizowano kurant, który zaczął odtwarzać pierwsze tony kantaty Ody do radości Ludwiga van Beethovena. Po jakimś czasie kurant przestał działać, a w 2014 przestał działać zegar. Autor strony w 2016 r. odnalazł Marka Górskiego, który chciałby go ponownie uruchomić, nawet z funkcjami, które wcześniej nie zostały zrealizowane.



Historyczne spotkanie po 28 latach dwóch osób mających najważniejszy wkład w powstanie zegara.
Z lewej Stanisław Garbicz, obok Marek Górski na tle także historycznych napisów

Miejmy nadzieję, że uda się zebrać pieniądze na naprawę i zegar ponownie zacznie odmierzać czas, podobno ma to nastąpić wkrótce. Może znajdziemy elektronika, który uruchamiał kurant z Odą do Radości. Wtedy może i kurant ponownie zacznie wybijać piękne tony tej ody. Nie wiadomo czy należy uruchamiać mechanizm bicia godzin, gdyż będzie on konkurencyjny w stosunku do bicia zegara ratuszowego.

Naprawa zegara

10.05. 2017 r. przyjechali do zamku Marek i Bartłomiej Górscy w celu naprawy zegara. Obaj panowie także mają nadzór od 2001 r. nad zegarem z wieży zamkowej w Warszawie i w tym roku wykonają w nim przegląd dziesięcioletni (po 10 latach pracy).

Widać zegar bez mechanizmu chodu, który wymagał przesmarowania i regulacji. Pozostał tylko widoczny mechanizm bicia godzin i kwadransów, który jeszcze nigdy nie działał (brak dzwonu), dlatego nie widać łańcucha i obciążnika
Mgr inż. Marek Górski z synem Bartłomiejem wstawili mechanizm chodu
i mocują go do obudowy


Potem na mechanizm chodu dostawili i przymocowali przystawkę z kołem wychwytowym Grahama

Po złożeniu obudowy mechanizmu chodu.
Dalsze prace potrwają jeszcze kilka godzin
Widoczny wychwyt Grahama napędzający wahadło (jego praca)

I dalej dodawano kolejne mechanizmy, po których zegar wrócił do postaci pokazanej na początku. 11.05. 2017 r. ok. godz. 12.00, po ponad dwuletniej przerwie zegar z wieży zamkowej zaczął ponownie odmierzać czas. W naprawę zegara duży wkład, oprócz dyr. Przemysława Adama Wróbla, wniósł Stanisław Garbicz, który jest jakby jego ojcem chrzestnym (zapłacił za remont z własnych pieniędzy) i interesuje się "życiem oraz chorobami" chrześniaka.

Po tak znacznym rozebraniu zegara trzeba będzie przez pewien okres dokonywać jego regulacji.

Dziękuję Panu Markowi Górskiemu za konsultacje.

Ród Kulbe zegarnistrzowie z Oleśnicy http://www.olesnica.nienaltowski.net/Kulbe_zegarmistrz.olesnicki.htm

Zegar ratusza oleśnickiego http://www.olesnica.nienaltowski.net/zegar_wieza_ratuszowa.htm

Działanie zegara https://www.youtube.com/watch?time_continue=164&v=_8HpM0vXrok&feature=emb_title

Literatura:
Mrugalski Z. Zegar na wiezy Zamku Królewskiego w Warszawie. Warszawa 2014


Od autora Lokacja miasta Oleśnica piastowska Oleśnica Podiebradów Oleśnica Wirtembergów
Oleśnica za Welfów
Oleśnica po 1885 r. Zamek oleśnicki Kościół zamkowy Pomniki Inne zabytki
Fortyfikacje Herb Oleśnicy Herby księstw Drukarnie Numizmaty Książęce krypty
Kary - pręgierz i szubienica Wojsko w Oleśnicy Walki w 1945 roku Renowacje zabytków
Biografie znanych osób Zasłużeni dla Oleśnicy Artyści oleśniccy Autorzy Rysowali Oleśnicę
Fotograficy Wspomnienia osadników Mapy Co pod ziemią? Landsmannschaft Oels
Wydawnictwa oleśnickie Recenzje Bibliografia Linki Zauważyli nas Interpelacje radnych
Alte Postkarten - widokówki Fotografie miastaRysunki Odeszli Opisy wybranych miejscowości
CIEKAWOSTKI
ZWIEDZANIE MIASTA Z LAPTOPEM, TABLETEM ....
NOWOŚCI